poniedziałek, 12 listopada 2012

Rozdział 1

* Perspektywa Emmy *


Nadchodziła godzina 23 . Inni by sobie spokojnie spali , ale ja nie . Musiałam się pakować na ten głupi wyjazd do ojca . Miałam do tego swoje powody . Po pierwsze : będę musiała znosić ojca i jego kochaną żonę . Po drugie : tam w Londynie ciągle pada , a ja nienawidzę deszczu . Najchętniej bym się zamknęła w pokoju i nie wychodziła do póki mama da mi spokój i będę mogła zostać w domu . Ale obiecałam Phoebe że pojadę tam z nią . A słowa dotrzymuję . Wyszłam ze swojego pokoju a potem z domu . Usiadłam na schodkach przed moim domem , i zapaliłam papierosa .
- Nie musisz jechać jeśli nie chcesz . - usłyszałam za swoimi plecami głos siostry . Niepewnie usiadła obok mnie i spojrzała mi w oczy . 
- Phoebe , skoro ci obiecałam , że pojadę to pojadę . Obietnicy dotrzymam . - uśmiechnęłam się i wciągnęłam dym po czym go wypuściłam . Moja siostra chwilę milczała , lecz znów się odezwała .
- Okej , a obiecasz jeszcze że nie będziesz się kłóciła z tatą , a tym bardziej z jego żoną ? - spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem .
- Wow , jaka ty wymagająca . - przekręciłam teatralnie oczami . - Obiecuję . - przytuliłam ją , ale mnie lekko odepchnęła .
- Wiesz , że nie lubię zapachu tytoniu . - zaśmiała się .
- Ee , spadaj . - mruknęłam . Wyrzuciłam papierosa na ziemię i go zdeptałam butem .
- Oj , no nie obrażaj się - powiedziała . Nie minęła chwila , a poczułam jak mnie mocno przytula .
- Dobra , mała zbieraj się jest już późno . Do kąpania i spać , chyba że mam ci poczytać bajkę na dobranoc . - zaśmiałam się wrednie do Phoebe . 
- Pff . - obraziła się i weszła do domu . Wiedziałam , że to tylko chwilowe więc nie było potrzeby , bym ją zatrzymywała . Weszłam za nią do domu i poszłam do łazienki wykąpać się . Zamknęłam drzwi i rozebrałam się . Nalałam wody do wanny , a następnie do niej weszłam . Nalałam płynu , by były bąbelki i zaczęłam rozkoszować się błogą ciszą . Niestety , nie na długo . 
- Hej . - powiedziałam gdy zobaczyłam jak siostra wchodzi bez pukania . Rozebrała się i stanęła przy mnie dając mi do zrozumienia że mam się posunąć . Zrobiłam to i za chwilę oby dwie siedziałyśmy w wannie rozmawiając .
- Jak myślisz , spotkamy One Direction ? - zapytała podniecona .
- A ty znowu o tym . - westchnęłam . 
- No co ? To jest możliwe . Jak ich spotkamy , to cię zeswatam z Niall'em . - poruszyła śmiesznie brwiami .
- Z farbowanym blondynem ? - zapytałam rozbawiona . - On nie jest w moim typie . - powiedziałam wstając i się wycierając . 
- Jeszcze się przekonamy . - mruknęła . 
Poklepałam ją po ramieniu i wróciłam do pokoju , ponieważ byłam strasznie zmęczona . Zaczęłam się zastanawiać . Ciekawe , co mnie spotka w Londynie . Poznam kogoś ? Spodoba mi się tam ? Wątpię .
***
Obudziłam się w środku nocy z krzykiem . Śniło mi się że kiedy mama jechała do pracy wpadła w poślizg i spowodowała wypadek . Ona sama w nim zginęła . Wybiegłam z pokoju i wpadłam jak burza do sypialni mamy . Spała w nim . Odetchnęłam z ulgą i wróciłam do pokoju . Położyłam się na łóżku , i wiedziałam że to będzie ciężka noc .

Oto rozdział 1 :) Mam nadzieję , że przypadnie wam do gustu :3 Czekam na komentarze , następny rozdział będzie z perspektywy Phoebe x3

4 komentarze:

  1. Podoba mi się < 3 w każdym razie , zapowiada się nieźle ; ^ ^

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj siostrzyczki , siostrzyczki < 3 super ! : *

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach , jakie wspaniałe , nie umiem się doczekać rozdziału drugiego , która z was będzie go pisała ? ; )

    OdpowiedzUsuń